Ludovic Obraniak ma złote serce

 I chce pomagać  polskim dzieciom.  

Co cieszy nas ogromnie. Przede wszystkim dlatego, że lubimy gdy ciacho, którym, bez dwóch zdań, jest nasz Ludwiś, prócz apetycznego ciałka, miało jeszcze dobrze poukładane w głowie. No a kiedy takie ciacho okazuje się mieć szczerozłote serce i być wrażliwym na potrzeby innych, to rozpływamy się niczym czekolada w zachwycie - ach, ach - taki bowiem jest właśnie Ludovic Obraniak.

Oto bowiem, chcąc odwdzięczyć się za ciepłe przyjęcie, z jakim spotkał się w naszym kraju, postanowił otworzyć w Polsce akademię piłkarską dla dzieci z najbiedniejszych rodzin. Za własne pieniądze, jak deklaruje w Super Ekspressie, chce kupić budynek oraz zatrudnić nauczycieli i trenerów, którzy szkoliliby naszą młodzież (coby rosło nam nowe pokolenie Ludovików).

Na tym jednak nie koniec - zawodnik Lille obiecał, że w dowolnym terminie gotów jest zawitać do jakiejś polskiej szkoły, tudzież domu dziecka, by rozdawać koszulki i autografy. Za co Ciacha kochają go jeszcze bardziej (o ile bardziej jest jeszcze możliwe).

I jeśli nie wiedziałyście, gdzie pojechać na wakacje, to mamy małą podpowiedź - Ludo zamierza spędzić je z Zakopanem. Cóż, nie pozostaje nam zatem nic innego, jak przenieść nasza redakcję do stolicy Tatr i czekać tam na Obraniaka (to nie była reklama).

A co mu powiemy, jak go już tam spotkamy? To:

Cokolwiek miałby to znaczyć.

bint

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.