Walka o spodenki Cristiano - bezpośrednie starcie II

Dzisiaj dzień drugi zmagań. Atmosfera robi się coraz gęstsza...  

Bez zbędnych wstępów i przymarudzania - prezentujemy Wam kolejne trzy konkursowe prace. Pamiętajcie, że wybór należy właśnie do Was i że głosować możecie przez cały boży tydzień. Dzisiaj do wyboru dramat w trzech aktach, komiks i próbka pamiętnikarstwa.

I tak, trochę przymknęłyśmy oko na limity słowne.

1. Dzieło Moniki M. : W POSZUKIWANIU MIŁOŚCI

Akt I scena I ( Postacie Cris i Żel)

Cris: Dios Mio! Jakeż jestem samotny,

W sercu ból okropny!

Bom ciągle sam,

Na pośmiewisko wystawian.

Żel: O Crisie piłkarzu niedościgniony,

W ilości żelu niedogoniony.

Wiesz że kocham Cię szczerze,

Jestem nawet na twym sweterze!

I czy z tego sobie zdajesz sprawę, nie wiem,

Pewnej białogłowy jesteś pragnieniem!

Cris: Kimże ona? Jak się zwie?

Żel: Zwą ją Moniką ze słowiańskiej ziemi,

Obdarzoną oczami niebieskiemi.

Cris: Ruszajmy na obcą ziemię Żelu!

Najdroższy przyjacielu!

Akt II scena I (Cris przybywa do Polski, połowę Żelu gdzieś wcięło)

Cris: Jakże szaro, jakże zimno,

Wieje pada i jest ciemno!

Swego odbicia w lusterku nie widzę,

Czego szczerze nienawidzę.

Zrób coś Żelu!

Mój przyjacielu!

Żel: Nic nie poradzę na to,

Przeto skończyło się lato.

       Lepiej jedźmy do dziewczyny,

Przyjazdu naszego przyczyny.

Cris: Ruszajmy tam czym prędzej,

Nie ociągajmy się więcej,

Bo fryzura mi opada,

A zmierzch zapada.

Żel: Vamos!

Akt II scena II

Żel: Jesteśmy!

Cris: Gdzie słowiańska białogłowa?

Czyżby uciekła bez słowa?

      Czyżbym na darmo przemierzał kilometry

Zakładając ulubione getry?

Mam wrócić do Madrytu?

Bez cienia zachwytu?

      A Matka Dolores mówiła:

''Pamiętaj słowa Matki co cię powiła:

Każda kobieta tylko Wag chce być,

A nie z Tobą żyć!

Tak mówiłam mi mama,

Gdy z Merche balowałem do rana.

Żel: Nie rozpaczaj panie,

To tylko matki paplanie.

Ta dziewka jest nadobna,

Do WAG niepodobna,

Kocha cię szczerze,

Świetnie jeździ na rowerze,

Będzie dobrą żoną,

Nawet z problemów toną.

Nie zamartwiaj się mój Panie,

Tylko wyjdź jej na spotkanie.

Cris: Podnosisz mnie na duchu,

Łechcesz mnie po uchu.

       Ruszajmy!

Akt III scena 1 (Cris sam, Żel gdzieś zniknął(???)

Cris: Jest tu kto o tej porze?

Czy piękna białogłowa zjawić się może?

Monika: Jam, jest białogłowa, której szukasz.

Przeznaczenia nie oszukasz.

Jam ci pisana od lat,

Odkąd matka wydała Cię na świat.

Cris: Wspomnienie o mej matce,

Serce mi łechce.

Twój widok mnie onieśmiela,

Namawia do rychłego wesela,

Spotykam Cię pierwszy raz,

Lecz to dobry czas,

Na to co nam pisane spełnienie,

Przeznaczenia wypełnienie!

Ową białogłową ja byłam,

Tego szczęścia dostąpiłam!

Resztę opowiem innym razem,

Wracam do Crisa tymczasem

2. Dzieło raff

3. Z pamiętnika Ani J z Wrocławia

19 czerwca 2012, Stadion O Pięknej Nazwie, Wrocław

20:27 O żesz.

20:28 Mirek kazał mi przestać się denerwować, bo jak tak dalej pójdzie, to blask mojej spoconej z przejęcia twarzy przejmie funkcję lampy doświetlającej. Po raz dwieście osiemnasty Ela poprawia mi makijaż i fryzurę, burząc przy okazji misterną konstrukcję kabli za uchem. Jak to jest, że wszyscy inni dziennikarze w tym tunelu są tacy spokojni? Przecież to Euro 2012, za dwie minuty końcowy gwizdek, jest 1:0 dla nas, co oznacza, że mecz Polska-Portugalia Że mam się uspokoić?!?!?! Tu chodzi o pełnowymiarowe, zawodowo-osobiste spełnienie się, więc bez głupich komentarzy!!!

20:29 Cztery godziny temu redaktor naczelny powiedział tylko, że daje mi szansę przeprowadzenia wywiadu z Żywą Legendą, zaraz po zakończeniu meczu, więc mam to wykorzystać i być błyskotliwa. Bardzo. Po czym zachichotał upiornie i kazał jeszcze poczytać historię polsko-portugalskich spotkań.

Żadne imię oficjalnie nie padło, ale to oczywiste - kto by nie chciał zabłysnąć przy Najbardziej Błyszczącym Ze Wszystkich Co prawda żelu do włosów nie używam, ale to ja będę zadawać pytania, więc przewaga jest po mojej stronie. No i to mnie redakcyjna stylistka tak przygotowała od strony, hmmm, praktycznej, że rozstawiona po sąsiedzku ekipa z portugalskiej telewizji wygląda na lekko zdezorientowaną.

20:30 O żesz, o żesz, o żesz, sędzia doliczył jeszcze minutę. Doping kibiców się wzmaga, sprawdzam mikrofon - działa. Ekipa z Lizbony wciąż nie może się skupić, a moja własna ekipa patrzy na mnie cyrk z politowaniem. Zazdrośnicy jedni Tylko taki mały szczegół nie daje mi spokoju - dlaczego mam w rozmowie z Cristiano koniecznie poruszyć temat meczu z 1976 roku, kiedy to biało-czerwoni prowadzeni zaledwie od kilku miesięcy przez nowego trenera Jacka Gmocha (wiem, przygotowałam się), wygrali z Portugalią 2:0???

20:31 KONIEC MECZU!!! Zwycięstwooooo! Ale to już za chwileczkę, już za momencik stanę oko w oko z najprawdziwszym, jedynym w swej opaleniźnie i pewności siebie Cristiano Ronaldo!!! Tyle miesięcy niewolniczej pracy w redakcji nareszcie zaowocuje spotkaniem, które zmieni bieg historii Aaaaaaaaaaaaaa!!!

20:32 IDZIEEEEEEEEEE! Dostojny, nonszalancki, spocony i BEZ koszulki! Tylko spokojnie - uśmiech numer siedem, zalotnie profesjonalne spojrzenie, gracja, wdzięk Miiiiiirek, gdzie Ty za mnie świecisz tą lampą??? Trzy metry - nawiązałam z obiektem INTENSYWNY kontakt wzrokowy! Krok do przodu No Mirek, czego ty chcesz w TAKIEJ chwili Hi, I am the special corresp No jak ja stoję tyłem do Ronaldo jak on jest przede mną-minął mnie-był przede mną?! Co?! Odwracam się

20:33 - Ale się pani zapatrzyła, he he he

O żesz.

Najbardziej podoba mi się praca...
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.