Na początek dnia: Safin w objęciach z Del Potro

Nie bez przyczyny - wszak wczoraj odbył się...ostatni mecz Marata w karierze! Dla Ciach skończyła się pewna era.  

Czy Wam również cisną się do oczu łzy na myśl o ostatnim razie Safina? Kogo teraz będziemy wielbić na kortach - przy założeniu, że mięśnie (Nadal), szlachetny rys (Federer) i łobuzerska nuta (Djoković) to nie do końca to? Bo nie oszukujmy się - sporo piłek zostanie odbitych na trawiastych powierzchniach całego świata, nim pojawi się ktoś zastąpienia Marata godny.

Wyobrażając sobie siebie (choć o kilka głów niżej) w roli Del Potro, żegnamy naszego strzelistego ulubieńca z żalem i bez cienia uśmiechu, licząc jednak na jego obecność - w mniejszym lub większym stopniu - w życiu publicznym.

Marat i jego paryskie, smutne oczy na zawsze w ciachowych sercach. Chlip.

olalla

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.