Co z tym Realem?! Co z tym Milanem?! Czyli wtorek z Ligą Mistrzów

Jedno jest pewne: przynajmniej się nie nudziłyśmy i to nie tylko z powodu arcywidowiskowego meczu Milanu z Realem i kusząco odsłoniętych nóg piłkarzy Juventusu, ale z powodu solidnej porcji emocji zaserwowanej nam przez ligomistrzowe ciacha we wtorkowy wieczór.  

Na pierwsze miejsce wysuwa się oczywiście starcie Milanu z Realem - jeśli ktoś nie oglądał, wynik 1:1 może go mocno zmylić, gdyż, jak mówi stare, wyświechtane, dziennikarskie powiedzenie, "nie oddaje tego, co się działo na boisku". Szaleńcze ataki, nieuznane bramki, straceńcze szarże, piękne oblicze Nesty nader często pokazywane przez realizatorów, odrodzony Ronaldinho i komentator mówiący do kolegi po nieuznanej bramce Pato: "Wojtek! No powiedz coś!" - tego wszystkiego nie da się streścić w kilku słowach. A nawet jeśli właśnie to zrobiłyśmy, to i tak słowa są bezradne wobec rzeczywistości - dlatego obejrzyjcie filmik:

Sytuacja egzystencjalna Monachijczyków również nadawałaby się na program dla Tomasza Lisa pt.''Co z tym Bayernem?", bowiem Bawarczycy są dopiero na trzecim miejscu w grupie, ze porą stratą do Bordeaux i Juventusu. A mówiąc o Bordeaux - ta drużyna coraz bardziej nam się podoba....

Stęskniłyście się za Kunem Aguero? On chyba z a Wami też, więc postanowił się przypomnieć dwoma golami strzelonymi Chelsea. Na szczęście, albo niestety dla Atletico, Didier Drogba nie daje o sobie zapomnieć nikomu...

Gdybyśmy nie chciały tak dramatyzować, mogłybyśmy nasz tekst zatytułować alternatywnie "Ach, te remisy...", bowiem wczoraj ich nie brakowało, a, co więcej, doprowadzano do nich a dramatycznych okolicznościach, po brawurowej walce, straceńczych strzałach, niezłomnej determinacji i wszystkiemu temu, co charakteryzuje angielski futbol. Miło zaskoczyła nas postawa moskiewskiego CSKA, ale chłopaki - chyba nie myśleliście, że Sir Alex tak po prostu podaruje Wam trzy punkty? A jeżeli nie przekonują Was emocje, akcje, dryblingi, poprzeczki, błędy sędziowskie i bohaterskie pościgi, oto futbolowa masakra w czystej postaci. Swoją drogą - biedni ci Szwajcarzy.... A dzisiaj? Liverpoolowi bardzo przydadzą się Wasza zaciśnięte kciuki, trener Guardiola już hipnotyzuje cały Kazań, a Inter Mediolan broni się przed ptasią grypą i strzałami Szewy. Zapraszamy na środę z Ligą Mistrzów! rybka

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.