Hamilton i Button zdobywają szczyty

Prawdziwe i metaforyczne, osobno i niezależnie od siebie. Szczegóły poniżej.  

Od Lewisa zaczynając, czy zastanawiałyście się kiedyś, w jaki sposób kierowcy udaje się utrzymać tak doskonałą kondycję i posturę? Nie? To trudno, bo i tak pokażemy Wam, co chciałyśmy pokazać. Będzie to mianowicie Lewis wdrapujący się z niezidentyfikowaną ekipą na równie niezidentyfikowaną górę. Bo to przecież ani nie o ekipę, ani o górę, ani nawet o samego Hamiltona chodzi. W głównej roli występuje bowiem obuwie niejakiej firmy Reebok, której Brytyjczyk jest ambasadorem. No to zachęciłyśmy do obejrzenia filmiku, nie ma co. Ale ciacha (?) w sytuacjach niecodziennych zawsze miło podpatrzeć, prawda?

A jakie szczyty zdobył tudzież osiągnął Jenson Button? Z sympatii doń i niechęci do nadmiernej przesady z naszej strony nie powiemy, że głupoty, ale niezbyt fortunnych wypowiedzi już na pewno. Świeżo upieczony mistrz świata na łamach brytyjskiego brukowca zapowiedział, że oświadczy się swojej Jessice, pod warunkiem, że w przyszłym roku ponownie sięgnie po mistrzowski tytuł. Romantycznie, prawda? Ale w końcu bardzo ją kocha, bo, jak stwierdził, jest z niej, cytat, ''gorąca laska ''. Dodaje również, oddajmy sprawiedliwość, że mają ze sobą wiele wspólnego. Co? To że on też jest gorący?

A może nasza złośliwość jest zupełnie nieuzasadniona, bo chłopiec jest po prostu szczery, i nie ma potrzeby opowiadać o bratnich duszach i o mokrych kasztanach pachnących przy pierwszym spotkaniu zakochanych...Być może.

ruby blue

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.