To miał być aneks do naszego niedawnego przeglądu młodych polskich siatkarskich talentów , którego niekompletność odczułyśmy uświadomiwszy sobie, że przecież świat na PlusLidze się nie kończy, a wiele z naszych ciasteczek gra i dobrze zapowiada się w klubach zagranicznych. Miał być to zatem tekst o chłopcu z lewej - Michale Kubiaku. Nazwałybyśmy pewnie tę notkę ''Z cyklu: ciacho na emigracji'' i napisałybyśmy, że 21-letni Michał zaczynał swoją karierę w Joker Piła, by po krótkiej przygodzie w AZS Olsztyn i I-ligowym KS-ie Poznań przenieść się do klubu włoskiej Serie B Volley Padva, co, jak twierdzi Wikipedia, a czemu my nie mamy żadnych podstaw nie wierzyć, zagwarantować miała mu dobra gra w polskie kadrze B podczas tegorocznej edycji Memoriału Huberta Wagnera. Dodałybyśmy pewnie, że zdecydowanie lepiej mu ciemnych włosach, co udowodniłybyśmy tym zdjęciem . Prawdopodobnie spuentowałybyśmy wszystko tym filmikiem, zgasiły światło i poszły do domu.
Lecz jakże uboższy byłby nasz świat.
Na całe szczęście/nieszczęście, po drodze natknęłyśmy się na wzmiankę o sukcesach Michała w siatkówce plażowej - złotym medalu na mistrzostwach Europy do lat 18 i mistrzostwach świata w tej samej kategorii wiekowej. Wywalczonym z partnerem z boiska, który skradł mu dziś całe show.
I w tym miejsce pojawia się kwestia zasadnicza - kim jest ów partner? Poznajecie? Podpowiemy, że obecnie jest dwa razy bielszy i jakieś sześć razy szerszy w KAŻDEJ części ciała. Jako dowód perspektywa ogólniejsza i dla spostrzegawczych podpowiedź na drugim planie:
Michał Kubiak, Zbigniew Bartman fot. FIVB
Wiecie? Rozumiecie?