Jak na rasowe ciacho przystało, a więc zgodnie z dewizą - precz z koszulą w każdych okolicznościach. Tylko dlaczego musiałyśmy czekać na to aż sześć długich odcinków? Być może po to, aby móc podziwiać Radka w garniturze....
z peleryną i w dziwnym czymś na głowie....
Czy w obcisłej, połyskującej czarnej koszuli
W końcu jednak przyszedł TEN wieczór, i Radek bez zbędnych ceregieli pokazał wszystkim kto tu rządzi, przynajmniej w kategoriach: kaloryfer na brzuchu, idealne ramiona i klata grzechu warta.
I nie tylko grzechu - ale także poświęcenia w postaci obejrzenia całego odcinka TzG, wysłuchania mądrości tej pani w czarnym, zniesienia podstępnego kontrataku Piotra G., który bez ostrzeżenia wyskoczył ze swoich własnych ubrań i narażenia się na drwiny rodziny i otoczenia w odpowiedzi na niedzielne ślęczenie przed telewizorem w oczekiwaniu na Radzia. Radziu - dziękujemy:
Piotr Gąsowski/Forum Piotr Gąsowski/Forum
Jest prawie idealnie - niebieskie dżinsy, bezpretensjonalne trampki, zalotnie wyzierająca na świat gumka od bokserek, żeby jeszcze tylko pan prowadzący trochę się przesunął....
Piotr Gąsowski/Forum Piotr Gąsowski/Forum
I pomyśleć, że ten Indianin był kiedyś Dodą...