Cristiano Ronaldo szykanowany

Nawet więcej - atakowany, i to nie tylko słownie.  

Co takiego ma w sobie Cristiano, że jedni kochają go do szaleństwa , inni zaś z całego serca nienawidzą? Czy to wysublimowany gust Ronaldo , połyskujący na jego włosach żel, czy też coś zupełnie innego? Trudno ocenić, ale bez wątpienia kibice FC Zürich znają odpowiedź. Co prawda przyczyny wielkiej miłości do C-Rona mogą nadal pozostawać dla nich tajemnicą, ale o powodach nienawiści do Ronaldo z pewnością mogliby rozprawiać godzinami. Nie tylko zresztą rozprawiać, ale także słowa te wprowadzać w czyn. Tak bowiem stało się podczas spotkania Realu Madryt z FC Zürich. Najpierw niezidentyfikowani sprawcy (fani szwajcarskiego klubu?) obrzucili racami hotel, w którym zatrzymali się piłkarze Realu Madryt (na szczęście oprócz krzesła i hotelowego okna nikt nie ucierpiał), a później wygwizdali i obrzucili wyzwiskami wchodzącego 25 minut przed końcem spotkania Cristiano. Co by mieć zresztą pewność, że C-Ron zrozumie ''przesłanie'' kibiców, Szwajcarzy nauczyli się nawet kilku słów po hiszpańsku, a dokładnie - "Ronaldo, ty skur...!".

Oczywiście, zawsze pochwalałyśmy pęd do nauki i przyswajania sobie języków obcych, ale zdecydowanie wolimy bardziej wysublimowane zwroty, takie jak na przykład ''Twoje oczy są jak gwiazdy '' (abyśmy, gdy przyjdzie wreszcie upragniona chwila spotkania z Torresem, mogły zrozumieć co do nas Nando mówi), tudzież - ''Twoja skóra jest jak jedwab ''. Prawda, że brzmi lepiej?

A biednemu Ronaldo współczujemy, bo na takie traktowanie na pewno nie zasłużył.

bint

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.