Zaczęło się oczywiście od smakowitego tortu:
po czym z życzeniami pośpieszył wyjątkowo niecierpliwy Bojan:
Thierry ogromnie się wzruszył...
Thierry Henry (L) i Bojan Krkić
Ależ Bojan... nie trzeba było...
My też postanowiłyśmy pojawić się na imprezie, w naszych najlepszych, różowych sukienkach:
Nie zabrakło też dawnych kolegów z Arsenalu, w ich najlepszych wizytowych strojach
Zgadnijcie kto roznosił drinki?
Przyjęcie toczyło się swoim rytmem...
Niestety, w ferworze świętowania Messi trochę przesadził z alkoholem... Podobnie zresztą jak Nicklas, którego musiano dyskretnie wyprowadzić.... Ogólnie impreza bardzo się udała, Henry był bardzo zadowolony i zaprasza za rok.... "Tylko jak ja teraz to wszystko posprzątam...?"