Najmłodsze Beckhamiątko pokazuje rogi

Czyli nie tylko David rozrabia.   

Cóż, jak mawiają starzy górale (i nie tylko oni), niedaleko pada jabłko od jabłoni. A że jabłoń piękna, to i sercom naszym, jak i milionów beckhamowych fanek, wyjątkowo bliska. Gdyby tak latorośle Beckhama wrodziły się do swego ojca urodą, tudzież sylwetką, nie miałybyśmy zatem nic przeciwko (a duże szanse są, że tak właśnie będzie - już dziś chłopcy są nad wyraz rozkoszni). Rzecz jednak w tym, że najmłodszy syn Becksa za wzór wziął sobie zachowania, które nam nieszczególnie się podobają.

Otóż siedząc sobie na plecach Davida podczas spaceru w Los Angeles i z góry oglądając biegających za nimi dziennikarzy, mały Cruz pokazywał język oraz palce (jak na trzylatka, paluszki składał całkiem sprawnie). My zaś, patrząc na Cruza, zaczęłyśmy zastanawiać się skąd tyle złości w najmłodszym Beckhamiątku? No i gdzie się tego nauczył?

Czyżby podpatrzył  tatę podczas niedawnego meczu po powrocie do LA Galaxy?

Nie, z pewnością  to zły wpływ Victorii. Cokolwiek bowiem mówić by o Davidzie - lubić go czy nie - jednej rzeczy zarzucić  mu przecież nie można - bardzo kocha swoje dzieci. Wielokrotnie to okazywał i widać to za każdym razem, kiedy tylko ma okazję z nimi być (co, niestety, nie zdarza się często).

Z drugiej strony, troszkę nas martwi zupełnie bierna reakcja Beckhama i jego przyzwolenie na takie zachowanie Cruza. Coś nam podpowiada, że jeszcze nie raz małe beckhamiątko nas zaskoczy. 

bint

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.