Rozpromieniony R-Fe ogłosił na swojej oficjalnej stronie i na Facebooku, że jego córeczki są zdrowe i mają się świetnie - podobnie jak mamusia. - To najszczęśliwszy dzień naszego życia - pisał rozemocjonowany król tenisa. Nie chcemy nawet myśleć, jak obfity potok łez popłynął tym razem.
Przypomnijmy, ze R-Fed (lat 27) i Mirka (lat 31!) poznali się na Słowacji dziewięć lat temu, podczas eliminacji do Igrzysk Olimpijskich. Obydwoje reprezentowali barwy Szwajcarii (Mirka, z pochodzenia Czeszka, jako dziewczynka wyemigrowała z rodzicami do ojczyzny banków, zegarków i czekoladek. Od tego czasu ich płomienny romans (przynajmniej tak lubimy sobie to wyobrażać, mimo pozorów nieczułości, jakie para pokazuje światu) trwa.
A teraz jeszcze dwie malutkie do kompletu. Jeszcze raz - gratulacje!