Sportowy alfabet Petra Cecha: od A od Z

Poznajcie sekrety jedynego takiego faceta, który potrafi wyglądać seksownie nawet w przedziwacznym połączeniu hełmu z kaskiem.    

A ustria i Szwajcaria. Podczas organizowanych tam zeszłorocznych finałów Euro 2008, jego nienaturalnych rozmiarów podobizna została umieszczona na wiedeńskim Praterze i każdy z przybyłych kibiców zmuszony był podziwiać ośmiorękiego Czecha. Ostatecznie, to niecodzienne wyróżnienie przyniosło mu pecha, bo pomimo naszych usilnych i gorących mów obronnych, wielu uważa go za główną przyczynę porażki Czechów na tym turnieju.

B roda. Swego czasu Cech eksperymentował z owłosieniem na twarzy, jednak chyba doskonale czytał w naszych myślach i czym prędzej pozbył się szpecącego swój prawie nieskazitelny wizerunek elementu. Miejmy nadzieję, że to pierwszy i zarazem ostatni taki wypadek przy pracy...

C órka Adelka, obecnie mająca około półtora roku to pierwsze dziecko Petra i Martiny. Druga pociecha to syn Damian, który przyszedł na świat zaledwie dwa tygodnie temu. Szczęśliwym rodzicom (pogodzone ze swoim nieszczęsnym losem) Ciacha gratulują i równocześnie życzą powodzenia w dalszej pracy nad potomstwem - wszak Cech niedawno deklarował, że chciałby mieć aż trójkę dzieci.

D zieciństwo. Najszczęśliwsze jego wspomnienia z tego okresu, to bez wątpienia zabawy, gry i zawody sportowe z tatą i resztą rodziny w przydomowym ogródku.

E dukacja. Petr to kolejny, po Xabim Alonso rządny wiedzy piłkarz, a pomyśleć, że byłyśmy przekonane, iż to gatunek na wymarciu, o ile w ogóle istniejący. Czech przyznaje się do zgłębiania tajników psychologii w wolnym od treningów czasie, co więcej, tak go to zainteresowało, że zastanawia się nad rozpoczęciem studiów na tym kierunku. Petr, zapisz prosimy Ciacha na pierwszy swój wolny termin, kiedy już nabędziesz swą własną kozetkę, wszak przystojni psychologowie zawsze mają multum klientów.

F ilm. Petr to zapalony miłośnik komedii, oczywiście tych rodzimych, czeskich i tym samym otwarcie przyznaje się do nałogowego oglądania "Samotari", "Pod jednym dachem" i "Mężczyzny idealnego"

G olfem też w wolnym czasie nie pogardzi, a podczas zgrupowań reprezentacji czy innych okazji chętnie wybiera się na pole golfowe.

Fot. RADEK PETRASEK AP

H istoria. Uwielbia tę dziedziną nauki, a swój pobyt w Londynie traktuje jako doskonałą okazję do rozwoju swojego hobby, odwiedzając liczne muzea i galerie. Jeśli chcecie zaimponować Petrowi swoją znajomością historii, to koniecznie nauczcie się na pamięć szczegółowej biografii króla czeskiego, Karola IV - ulubionej postaci historycznej przystojnego golkipera.

I dol. Ha, zgadnijcie kogo podziwia Petr? A kto jest idolem 90% piłkarzy? Zizou, na twoim miejscu już dawno pękłybyśmy z dumy albo spędzały całe dni przed lustrem napawając się widokiem swojej osoby.

J edzenie. Czech to prawdziwy smakosz, wszak jego ulubione danie to właśnie owoce morza.

K arykatura . Bo sztuka rządzi się własnymi prawami, uparcie ignorując uwielbienie żeńskiej części społeczeństwa do przepięknych bramkarzy.   

L iga Mistrzów. Pucharu tych rozgrywek nieszczęśliwie nie udało mu się zdobyć ani razu (choć zawsze niewiele do tego brakowało). W dwóch kolejnych edycjach Champions League (06/07 i 07/08) jednakże zostawał jej najlepszym bramkarzem. Stawiamy koszyk ciastek, że w tegorocznej będzie podobnie.

M uzyka. Czech jest oddanym fanem twórczości Madonny (Petr, może wpadniesz do nas latem na jej koncert? Gorąco zapraszamy), lecz z przyjemnością słucha też płyt U2 i Red Hot Chili Peppers.

N ajlepsze ujęcie. Spójrzcie tylko w te przecudne, zamyślone oczęta.

O fensywa. Co ciekawe, czeski golkiper zaczynał swoją karierę jako ofensywny pomocnik, od czasu do czasu nawet występując w samym ataku. Na właściwą jemu ścieżkę skierował go dopiero kolega z drużyny, a raczej jego kontuzja, z powodu której Cech musiał zastąpić go w bramce. Po stokroć dzięki dla tego anonimowego bohatera.

P artnerka. Cech swoją życiową partnerkę poderwał jeszcze za czasów licealnych, zapewne na kolejnej nudnej lekcji. Opłacił się jednak ten brak koncentracji na zajęciach, bo już parę lat później - w 2003 roku para stanęła na ślubnym kobiercu. Szczęśliwa żona i matka dwójki dzieciaków Petra to zawsze uśmiechnięta, śliczna, 27-letnia Martina Dolesovou - jedna z naszych ulubionych WAG.

R ekordy. Zanim w tym sezonie nie wyprzedził go Edwin van der Sar, Czech ze swoimi 1025 minutami bez puszczonego gola przez przez trzy lata był prawdziwym rekordzistą Premiership. W sezonie 2004/05 został ponownie wyróżniony, otrzymał Złote Rękawice za 21 spotkań zakończonych czystym kontem.

S port. Jak na prawdziwego Czecha przystało jest wielkim kibicem hokeju na lodzie, a aktualne rozgrywki śledzi na bieżąco w telewizji. Osobiście chętnie wpadniemy kiedyś, by wspólnie pokibicować.

T he Blues. Fanki Chelsea mogą odetchnąć z ulgą, Petr niedawno podpisał kontrakt z klubem do końca 2013 roku, zatem najbliższe cztery lata spędzi w Londynie.

U raz. Słynny wypadek podczas słynnego meczu, skutkujący w noszeniu słynnego kasku. Był 14 października 2006 roku, Petr stał właśnie w bramce Chelsea w meczu z Reading kiedy kolano rywala, Stephena Hunta, nieszczęśliwie i tragicznie w skutkach zderzyło się z głową Cecha. Po tym mrożącym krew wypadku przeszedł szereg operacji czaszki i choć wisiało nad nim widmo zakończenia kariery, a nawet utraty życia, to modlitwy Ciach i innych fanów Petra zostały wysłuchane i z fantazyjnym kaskiem na głowie szczęśliwie powrócił tam gdzie jego miejsce, do bramki "The Blues".

W zrok. Tylko się nie śmiejcie, ani nie wytykajcie biednego Cecha palcami, bo tak się nieszczęśliwie/zabawnie składa, że mimo, że jest on jednym z najlepszym bramkarzy na świecie, to od lat cierpi na krótkowzroczność. Niech się jednak snajperzy ligi angielskiej przedwcześnie nie cieszą, Petr zapewnił, że nosi szkła kontaktowe. A w imieniu kibiców Chelsea mamy niezłomną nadzieję, że nie zapomni ich założyć przed żadnym ważnym meczem.

Z djęcie z przeszłości. Dalekiej przeszłości, oj dalekiej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.