Ciachowy Słownik - część jedenasta

Trochę niezbędnej wiedzy do przyswojenia przed drugim półfinałem Pucharu Konfederacji, abyście zdawały sobie sprawę, co też takiego Canarinhos wyprawiają na murawie. Oprócz tego, że fenomenalnie wyglądają, rzecz jasna.   

Poznajcie urocze trio, bez którego piłka nożna nie byłaby ani w połowie tak widowiskowa i fascynująca (jak jest), a ciacha nie mogłyby tak seksownie wyginać swoich atletycznie zbudowanych ciał.

WOLEJ - jedna z oznak niecierpliwości piłkarza; dopadnięcie piłki i uderzenie jej jeszcze zanim po podaniu dotknie ona murawy; wolejowi często towarzyszy przyjęcie karkołomnej pozycji; najczęściej stosowany w celu wybicia piłki lub zdobyciu gola. Komisja Ciachowa ocenia bramki zdobyte z woleja, na 10/10 w kategorii "atrakcyjność dla oka".

LOB - efektowne zagranie w piłce nożnej w celu ośmieszenia przeciwnika, polegające na płaskim uderzeniu piłki i posłaniu jej łukiem ponad rywalem, najczęściej bramkarzem, w licznych przypadkach zakończone bezpośrednim trafieniem do bramki; wymaga niemałych umiejętności, fantazji i odrobiny boiskowego cwaniactwa. Gdyby nie Roger Guerreiro, kibice polskiej reprezentacji najprawdopodobniej nie zdawaliby sobie sprawy z istnienia lobu .

DRYBLING - prowadzenie piłki po ziemi, połączone z widowiskowymi, acz krótkimi i nagłymi zwrotami pięknego wysportowanego ciała, szczegółową prezentacją mięśni nóg (poprzez szybkie, krótkie wymachy) oraz spontanicznymi zmianami kierunku poruszania się po murawie; celem dryblingu jest zwrócenie na siebie uwagi operatora i milionów fanek przed teleodbiornikami, podrażnienie się z przeciwnikiem, a czasami nawet ominięcie przeciwnika (jednego lub nawet z powodu rozpędu kilku); inaczej - "to co cały czas robi Cristiano Ronaldo ". Ciacha oficjalnie przyznają się do odczuwania wielkiej miłości w do dryblingów i ich wykonawców.

Miejmy nadzieję, że podczas dzisiejszego wieczoru piłkarze wręcz podręcznikowo zilustrują nam wszystkie efektowne dryblingi , zaskakujące loby oraz piękne woleje . Oczywiście nie omieszkując przy tym choć nieznacznie odsłonić swoich torsów.

Marina

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.