Piłkarze na wakacjach: Peter Crouch

Ostrzegamy jednak - klikacie na własną odpowiedzialność.   

Poczciwego, starego Drzewca trudno bowiem zaliczyć do mężczyzn, do których mogłybyśmy wzdychać podczas bezsennych nocy. Zapadła klatka, bijąca w oczy bladość i patyczakowate kończyny - nie, to nie są cechy naszego ideału. A jednak, Peter ma w sobie coś, co w porównaniu z innymi gwiazdami sportu, czyni go prawdziwym skarbem. To spokój (wyjąwszy incydentalne wybryki), wierność (od trzech lat, niezmąconych żadnym skandalem, z tą samą dziewczyną) i ujmująca prostolinijność. No i może jeszcze taneczne umiejętności .

Może właśnie dzięki temu, po pierwszym szoku jaki wywołały w nas dzisiaj Wam pokazywane zdjęcia, zrobione podczas wakacji Croucha na Sardynii, mogłyśmy oglądać je już z większym spokojem. Cóż bowiem z tego, że Peter nie wygląda na nich zbyt atrakcyjnie (szczegóły, przez wzgląd na sympatię dla piłkarza Portsmouth, pominiemy)? Cóż z tego, że jego uśmiech nie jest może tak czarujący jak Ikera Casillasa, a ciało nie tak gibkie i opalone (choć to chyba akurat dobrze - przynajmniej dla skóry ''wielkiego człowieka'') jak Cristiano Ronaldo? Tam jednak próżno nawet szukać takiego uczucia, jakie rozwinęło się pomiędzy giga-Peterem a jego narzeczoną, piękną Abbey. W crouchowym zaś związku, jak przyznaje sama Clancy: - Wszystko jest doskonałe. Jesteśmy tacy szczęśliwi.

I szczęście to widać na załączonych obrazkach - ów zuchwały klaps wymierzony w Abbey'ową pupę czy czuły masaż skroni piłkarza to ciepłe gesty, które nie na co dzień wodujemy u bardziej chyba spragnionych sławy aniżeli swych partnerów WAGs.

Rozczulone tym, co łączy poczciwego ''Drzewca'' i Abbey Clancy, przymkniemy zatem oko na wszelki  niedoskonałości Petera. Może nie zaliczymy go do ciach, ale z pewnością znajdzie sobie w naszych sercach specjalne miejsce.

bint

Więcej o:
Copyright © Agora SA