Co się źle zaczyna, to się dobrze kończy - Polacy grają z Brazylią

Jak powiedział kiedyś pewien znany piłkarz: "pierwsze śliwki robaczywki" i nie ma co płakać nad pierwszą porażką, bo przecież dzisiaj im pokażemy, prawda?  

Bo nie wyobrażamy sobie innej opcji. Wczoraj przecież "nic się nie stało" , a dzisiaj Bąkiewicz i koledzy pokażą na co ich stać. Początek o 15.00, wszystkie dziewczyny na traktory i przed telewizory (w razie jak coś pójdzie nie tak, zawsze możemy wjechać traktorem w telewizor). Trzymamy kciuki, a w razie czego, wzorem trenera pogrozimy palcem:

Wolałybyśmy jednak widzieć trenera czyniącego takie gesty (czytaj: yes, yes, yes):

P.S. A zdjęcie główne symbolizuje naszą siatkówkę, która chwilowo leży, ale już za chwilę stanie na tych swoich pięknych nogach...

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.