Mistrzostwo Anglii i herbatka u królowej

Te dwie rzeczy tylko na pozór wydają się nie mieć nic wspólnego. W rzeczywistości jednak łączy je bardzo wiele, na przykład to,  że obie znajdują się liście celów na przyszły sezon ambitnego Andrieja Arszawina.   

Andriej nigdy nie próżnuje. Nie w głowie mu wakacje na Ibizie, czy w innym egzotycznym miejscu, on już jest myślami przy kolejnym sezonie, już przygotowuje się do rozpoczęcia rozgrywek i w tajemnicy zdradził nam nawet czym, jeżeli wszystko pójdzie po jego myśli, one się zakończą.  

Rzecz jasna, na pierwszym miejscu, jako główne zadanie postawił sobie cel nie tyle oczywisty, co być może nieco trudny do wykonania. Mistrzostwo Anglii jest tym, czego w tej chwili pragnie najbardziej filigranowy Andriej i co w nadchodzącym sezonie postara się ze wszystkich sił zrealizować. Oczywiście bynajmniej to nie wszystko o czym marzy nasz ambitny chłopak, pierwsze miejsce w Premier League ma być bowiem przepustką do spotkania z nikim innym, jak samą królową angielską, co jest z kolei drugim punktem na liście arszawinowych marzeń. Przy czym nasz ulubiony rosyjski piłkarzyk zaimponował znajomością zwyczajów rodziny królewskiej , ale i wprawił w lekką konsternację, kiedy ogłosił dumnie: - Wiem, że królowa urządza "herbaciane imprezy". A jak się okazuje, od herbatki do spotkania z piłkarzem Arsenalu Londyn bardzo krótka droga - Arszawin wie bowiem, że na słynne "imprezy" zapraszani są tylko ludzie sukcesu, a jako że po zdobyciu Mistrzostwa Anglii i on nim będzie, toteż zaszczyt spotkania z królową Elżbietą go nie ominie.

Zatem i Ciachom nie pozostaje nic innego, jak tylko pogratulować Andriejowi wiary we własne umiejętności i pewności siebie w realizacji marzeń. Jednakże, w trosce o twoje dobre imię, chłopcze, radzimy, żeby różowy welurowy dres twojej żony, wraz z twoją pamiętną uroczą czapką marynarza, na czas tej wiekopomnej wizyty pozostawić bezpiecznie w domu. Tak będzie lepiej dla wszystkich. '

Marina

Więcej o:
Copyright © Agora SA