Dzień po końcu świata, czyli co robić w weekend bez piłki?

Ciachowy miniprzewodnik dla zagubionych na meandrach bezfutbolowia.   

Przede wszystkim nie traćmy głowy, nadziei i zdrowego rozsądku. Jest mnóstwo ciach gotowych zatrudnić się w zastępstwie piłkarzy w naszych różowych, niegrzecznych fantazjach, które przecież nie zawsze muszą się kręcić wokół piłki.

Cóż zatem ciekawego czeka nas w ten weekend?

1. Po pierwsze : Formuła 1, czyli GP Turcji. Pytanie czy Kubica zdobędzie pierwsze punkty pozostawiamy kolegom z redakcji z czuba , same zaś zastanawiamy się jaki wpływ na formę notorycznego zwycięzcy mają ożywcze kąpiele , czy wynik przedwyścigowych sparingów przełoży się na kolejność na mecie, czym zabawi nas Kimi i co tym razem odpadnie Kubicy?

Ostatnie pytanie o tyle istotne, że rok temu nasz rodak był w Stambule czwarty. Dziś w jednym z treningów Robert zajął natomiast miejsce trzecie. Brawo!

2. Po drugie : tenis, czyli finały Roland Garros. W sobotę poznamy zwycięzców debla, w niedzielę singla. Bez Nadala, Djokovicia i sióstr Radwańskich jest nam trochę smutno, zwłaszcza, że honoru rodu Safinów bronić będzie w finale tylko jej żeńska część, jednak doceniamy powiew świeżości nad francuskimi kortami. Choć pewnie i tak skończy się wygraną Federera.

3. Po trzecie : finały NBA, które oglądamy nie tylko z patriotycznego obowiązku . W niedzielę drugi mecz i szansa na rewanż dla drużyny Gortata.

4. Po czwarte : dla bardzo spragnionych piłki nożnej w jakimkolwiek wydaniu - ostatnia kolejka polskiej I ligi. Co prawda, sprawa bezpośredniego awansu jest już przesądzona (witajcie usta Matusiaka ) , ale trwa zacięta walka o miejsca barażowe. Kogo będziemy oglądać jesienią w Ekstraklasie? Podbeskidzie z ciachowym trenerem , matecznik Roberta Lewandowskiego - Znicz Pruszków, czy może dobrze nam znaną Koronę Kielce?

5. Po piąte : dla tych, które bez piłki w wydaniu narodowym absolutnie nie mogą żyć - seria meczów towarzyskich. Już dziś kwiat polskiej młodzieży zmierzy się ze Szwecją, a w sobotę biało - czerwoni zagrają z RPA. Zważywszy, że na ostatnich wielkich turniejach seryjnie trafiamy na gospodarzy, może to być niezła wprawka przed przyszłorocznym mundialem. Jeśli oczywiście do niego awansujemy, w co Ciacha ani przez chwile nie przestają wierzyć. No może przez małą chwileczkę...

Ponadto Francja zagra z Turcją, Czechy z Maltą Finlandia z Białorusią, a Włochy z Irlandią Północną.

Jak widzicie, życie po zakończeniu sezonu istnieje i ma się całkiem dobrze. No, może nie tak dobrze jak w trakcie, ale nawet Ciachom nie zawsze jest różowo...

rybka

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.