Tak pięknie i z rozbrajającym uśmiechem Fabio żegnał się z kibicami z Madrytu. Jako fanki Realu - nie możemy się nań gniewać, jako fanki Juvetusu - nie możemy nań psów wieszać za zrejterowanie w ciężkim dla "Starej Damy" momencie i teraźniejszy powrót z podkulonym ogonem. Za bardzo się bowiem cieszymy, że to pasiasta koszulkę wkrótce El Capitano będzie regularnie ściągał pod koniec meczów.
Grrrr.