Gregor Schlierenzauer reklamuje kiełbaski

A lista ciach, które nie zbrukały się tego najbardziej prozaicznej treści reklamami kurczy się w zastraszającym tempie.  

Dopiero co  zachwycałyśmy się spotem reklamowym do-tej-pory-nie-wiemy-czego-ale-co-nas-to-obchodzi z udziałem austriackiego skoczka w roli porzuconego okrutnie mężczyzny i jego kolegów z drużyny w życiowych rolach harmonijek, piszczałek i ogólnie pojętego akompaniamentu, a dziś zaatakowały nas zdjęcia z kampanii promocyjnej kiełbasek firmy Mestix.  Gregor Schlierenzauer z wędliną w ręku i ustach po sieci paraduje już jakiś czas, więc być może część z Was miała tę wątpliwą przyjemność oglądać go w takim wydaniu. Cóż z złego w małym pożywnym austriackim wurście, zapytacie. Odpowiadamy:

Gregor SchlierenzauerGregor Schlierenzauer internet

No doprawdy. Poziom ostatnich dokonań Fernando Torresa w dziedzinie fatalnych reklamówek być może nie został jeszcze osiągnięty, ale jest blisko. Nie przekonuje nas nawet to, że absolutnie nie są to zwykłe kiełbaski, przekąska jest bowiem wykonana z najwyższej jakości chudego mięsa, dodatkowo wzbogacona o magnez i inne cenne dla organizmu składniki. Jak dla nas, mogłaby być napakowana nawet  wszystkimi dwudziestoma rodzajami witaminy B9 i wodą z Lichenia - nawet wówczas nie będziemy mieć litości. A gdyby mimo wszystko mało Wam było kiełbasowych przygód Gregora, zamieszczamy filmik zawierający wszystkie zdjęcia z sesji. Sprawiedliwie i w pełni uczciwie przyznać musimy, że niektóre z nich są całkiem ładne i tak też prezentuje się na nich austriacki skoczek. "O dziwo", są to te nieliczne fotografie, na których Gregor występuję bez mięsnego rekwizytu.  

ruby blue

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.