Artur Boruc ma przerażające fanki!

Żeby nie powiedzieć - psychofanki. Dowody poniżej.  

Oczywiście, naszej tytułowej tezy nie odnosimy do Was wszystkich, dziewczęta, a tylko do tych z Was, które przy płynącej z głośników muzyce fortepianowej prezentują nam swoje stringi, a także z namaszczeniem całują ekran monitora, z którego wyziera olbrzymia borubarowa facjata.

Błagamy, powiedzcie, że to nie żadna z Was. A jeśli Ty też tu jesteś, droga miłośniczko talentu Boruca, apelujemy, zaprzestań podobnych praktyk! Uważaj na siebie! Stąd tylko krok do podobnych zachowań :

Z drugiej strony, być może to jest sposób na wielką sławę i pieniądze, a nawet na promocję polskiej piłki nożnej? Kto wie, czy po obejrzeniu tego filmu Artur nie dostanie telefonów z Londynu lub Barcelony - byle nie od kolejnych rozszalałych hiszpańskich lub angielskich fanek. I tego serdecznie mu życzymy.

olalla

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.