Sportowy alfabet Fabio Cannavaro: od A do Z

Pamiętacie jeszcze o boskim Fabio ? Tak, to ten zabójczo przystojny Włoch, kapitan Squadra Azzura i zarazem stoper Realu Madryt. Cannavaro zdobył już mistrzostwo świata, Złotą Piłkę, ale to jeszcze było nic. Dzisiaj, naturalną koleją rzeczy, tego wspaniałego Włocha gościmy  w "Sportowym alfabecie", a to dopiero zaszczytne wyróżnienie.   

A rmani. To właśnie ulubione perfumy Cannavaro. W każdym ze swoich aut przechowuje jeden ich flakon.

B rat. Dobra wiadomość jest taka - Fabio ma brata, zła - ten brat również jest zajęty. Paolo jest tym młodszym (ma 28 lat), kiedyś wraz z Fabio grał w Parmie, teraz jest zawodnikiem FC Napoli. Zastanawiacie się pewnie, który jest większym ciachem? My przyznamy, że wybór jest naprawdę trudny, ale ostatecznie musimy uznać wyższość starszego brata. Wybacz, Paolo.

C harytatywna działalność. Bo Fabio to nie tylko piękne ciało/uśmiech/pupa/oczy, ale też piłkarz o wielkim sercu. W 2005 roku utworzył organizację charytatywną, która zajmuje się zakupem sprzętu medycznego dla chorych na raka dzieci z Neapolu. Zaprawdę godne podziwu.

D aniela. Tak właśnie na imię ma wielka szczęściara, żona Cannavaro. Historia ich miłości jest szalenie romantyczna - poznali się kiedy on miał 16 lat, a ona 15. Jej ojciec prowadził mały bar na stadionie Napoli, gdzie wówczas grał Fabio. Mówi on, że była to miłość od pierwszego wyjrzenia, a deklarację o jego uczuciach dziewczyna mogła przeczytać na jednym z bloków, gdzie Fabio napisał "Kocham Danielę". Nic, tylko jej pozazdrościć.

E uro 2008. Te finały były dla niego bardzo pechowe. Na treningu, kilka dni przed Euro, Fabio doznał kontuzji kostki, co sprawiło, że na boiskach Austrii i Szwajcarii już nie zagrał. A my właśnie w tym przykrym i jakże pechowym wypadku Il Capitano oraz w jego boiskowej nieobecności upatrujemy powodów niepowodzenia Włochów. Jednak to wszystko wcale nie przeszkodziło mu zająć jak najbardziej zasłużonego trzeciego miejsca w plebiscycie na najseksowniejszego piłkarza tych mistrzostw.

F rance Football. W 2006 roku otrzymał "Złota Piłkę", nagrodę przyznawaną przez to właśnie wydawnictwo, i tym samym stał się trzecim obrońcą i czwartym Włochem w tym elitarnym towarzystwie.

G arnitur. To w tym właśnie stroju Cannavaro czuje się najlepiej, choć nie pogardzi tez siła rzeczy strojem sportowym. Ciacha z kolei świetnie czują się, gdy patrzą na niego ubranego właśnie w garnitur.

H obby. W kręgu zainteresowań Fabio, poza futbolem oczywiście, znajdują się filmy, psy i samochody.

I ndie i Chiny. Włoch jest chyba wielbicielem oryginalnej urody kobiet z tych regionów. Przyznał że najpiękniejsze pochodzą właśnie stamtąd, choć docenił też piękne mieszkanki jednego z krajów Europy (patrz litera P).

J edzenie. Jak na rodowitego Włocha przystało, jest miłośnikiem pizzy, wszelkiego rodzaju makaronów oraz słodyczy. Och, boski Fabio, tyle nas łączy...

K sywki. Koledzy mówią na niego zdrobniali "Canno", Ciacha: "boski Fabio", a kibice, po cudownej grze Fabio w finale Mundialu w 2006 roku w Niemczech, nazwali go "Murem Berlińskim".

L ippi Marcelo. Selekcjoner reprezentacji Włoch bezsprzecznie uznaje absolutną doskonałość swojego podopiecznego - "Moim zdaniem jest on absolutnym numerem jeden na pozycji stopera". I niech tak pozostanie.

M otto, którym Cannavaro kieruje się w życiu to "Być dobrym dla ludzi" i, jak widać w literce C, ściśle się do tego stosuje.

N eapol. Jest to rodzinne miasto Fabio, do którego on sam ma wielki sentyment. Twierdzi, że Neapol ma swój klimat, a w powiedzeniu "Zobaczyć Neapol i umrzeć" jest wiele prawdy. Może i Neapol jest naprawdę uroczym miastem, ale przy Cannavaro to z pewnością się chowa.

O sobowość. Zastanawiacie się co kryje się we wnętrzu tego seksownego ciała? Po pierwsze zatem, uważajcie na tego Włocha, bo potrafi być porywczy. Po drugie, jest wielkim śpiochem. Poza tym, w wolnym czasie lubi dobrze zjeść i/lub wyjść do kina. Fabio ma tez słabość to mleka, które pije w ogromnych ilościach i gdyby to od niego zależało, zakończyłby wszystkie wojny na tle etnicznym.

P olska. Cannavaro naprawdę wie, jak jeszcze bardziej zjednać sobie sympatię Ciach. W jednym z wywiadów, zapytany, z czym kojarzy mu się Polska, odpowiedział, że z pięknymi kobietami - ponoć w naszym kraju gdzie się nie spojrzy, można dostrzec ładną blondynkę.

R odzina, czyli komu Fabio zawdzięcza tak świetne geny: ojcu, Pasguale, który również był piłkarzem, ale pracował też jako urzędnik bankowy, i matce, Gelsominie Costanzo, która była pokojówką. Oprócz brata Fabio ma również siostrę o wdzięcznym imieniu Renata.

S zef kuchni. Myślcie, ze Fabio już bardziej idealny być nie może? No to Was, drogie Czytelniczki, zaskoczymy - on uwielbia wprost gotować. Przyznał nawet, że gdyby nie futbol, zostałby kucharzem. Podobno wymyślił nawet swój przepis - zapewne na pizzę, którą uwielbia i, jak mówi, którą jako kucharz przyrządzałby na okrągło, co nam osobiście wcale by nie przeszkadzało.

T atuaże. Na swoich pięknych rękach umieścił imiona dzieci oraz...sylwetkę samuraja. Hm.

U lubiony rodzaj muzyki. Jak się okazuje Włoch przepada za R&B, popem i rapem, a także, co odrobinę zaskakujące, jest fanem Britney Spears, której piosenka "Baby one more time" jest jego ulubioną.

W akacje. Cannavaro za najlepsze miejsce na wypoczynek uważa Teneryfę.

Z akończenie kariery. Włoch przed tym dramatycznym momentem chciałby jeszcze wziąć udział w Mistrzostwach Świata w RPA w 2010, co będzie nie lada wyczynem, gdyż będzie miał wtedy już 37 lat. Jednak to nie wszystko: ambitny Fabio postawił sobie za cel ponowne zagrania wraz z bratem barwach Parmy, zadanie, dopiero po którego wykonaniu zdecyduje się zakończyć karierę. A jak będzie potem wyglądało jego przyszłe życie? Cannavaro obiecuje, że na pewno wróci do Neapolu.

Marina

Więcej o:
Copyright © Agora SA