Feliciano Lopez...i zrobiło się gorąco

Nie zastanawiałyśmy się chyba jeszcze, którego z hiszpańskich tenisistów uważamy za najbardziej gorące ciacho. Jednak po ujrzeniu najnowszej okładki magazynu "Shanghay Style" nie mamy wątpliwości - w połowie stycznia z Hiszpanów najbardziej wielbimy Feliciano Lopeza!  

Feliciano przekonał nas przede wszystkim jednym: odsłonięta klatka piersiowa i elektryzujące, zachęcające do przewrócenia kolejnej kartki spojrzenie, to argumentu obok których przejść obojętnie po prostu nie mogłyśmy. Bo do męskich torsów, zwłaszcza gdy popisują się nim tenisiści, od dawna mamy szczególną słabość.

Fotograf Jaume De Laiguana wydobył z Lopeza wszystko to, co ten ma w sobie najlepszego - testosteron w czystej postaci. A sam Hiszpan udowodnił za pewne wszystkim niedowiarkom, że oprócz tego, że w tenisa grać potrafi, to jeszcze nie gorzej (o ile nie lepiej!) spisuje się przed obiektywem aparatu. Nie od dziś bowiem wiadomo, że Lopez oprócz tego, że większość czasu spędza na korcie, to każdą wolną minutę poświęca swojej drugiej pasji - pozowaniu. A fotki, które macie właśnie przed oczami, pokazują doskonale, że świetny z niego model.

Aż dziw bierze, że nowa miłość Hiszpana - prezenterka telewizyjna Anne Iartiburu pozwala mu na udział w tego typu sesjach. Bo gdybyśmy to my były właścicielkami "Fela", najpewniej zamknęłybyśmy w klatce i nie pokazywały nikomu. Dlatego bardzo dziękujemy Anne za jej altruistyczną postawę. Doceniamy to. Bardzo.

hannah

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.