- Miałem w Moskwie kłopoty i wierzcie mi, moja twarz wygląda dużo lepiej, niż się początkowo zanosiło Przeżyłem i jest OK.
Niby to tylko żart, całkiem w stylu Marata, ale my i tak jesteśmy oburzone. Od paru tygodni z niecierpliwością czekałyśmy na nowe zdjęcia Rosjanina, ale na pewno nie chciałyśmy oglądać czegoś takiego. Safin na rozgrywany w Australii Puchar Hopmana (taki turniej, gdzie panowie grają razem z paniami) przyleciał niemal w ostatniej chwili. Prosił nawet, żeby jego pierwsze mecze zostały przesunięte, bo najpierw musiał skonsultować się z lekarzem. A wszystko dlatego, że najzwyczajniej w świecie w sylwestrową noc został w Moskwie pobity! Zgodzicie się, że to istny dramat.
Marat nie chciał zdradzać szczegółów incydentu, a na domiar złego zakomunikował dziennikarzom, że obecny, właśnie co rozpoczęty sezon, będzie w jego sportowej karierze ostatnim . W tej sytuacji jedyna rzecz, jaka mogła nas pocieszyć, to wygrany mecz rosyjskiego tenisisty. I całe szczęście, że tak się stało. Marat w parze ze swoją młodszą siostrą Dinarą pokonał Włochów Simone Bolelliego oraz Flavię Pennettę 2:1 i dalej jest w grze deblowej.
Choć przyznajemy, że niektórym z nas w głębi duszy żal było Simone. W końcu z niego też kawał ciacha.
hannah