Przez długie lata z zapartym tchem oczekiwałyśmy na kolejne reklamówki z udziałem Becksa. Podziwiałyśmy go, kiedy był gladiatorem, podobał nam się też jako kowboj (czyż to nie ironia? Anglik na Dzikim Zachodzie?), uważnie śledziłyśmy też jego poczynania, kiedy wcielał się w rolę surfera...I jakoś trudno nam teraz zaakceptować fakt, że więcej klipów z jego udziałem nie będzie.
A dlaczego? Cytując klasyka, powiemy krótko: "kasa, misiu, kasa...". Anglik ma już podpisane umowy z takimi gigantami jak Vodafone i Armani i, jak można było się spodziewać, firmy żądają na wizerunek Beckhama wyłączności. Szybko zatem wykorzystały moment wygaśnięcia umowy z Pepsi i, delikatnie mówiąc, poprosiły Davida, żeby już jej nie przedłużał (nie bójcie się, co by nie zadecydowano za zamkniętymi drzwiami, nasz kochany Becks stratny nie będzie).
- Mam tylko dobre wspomnienia ze współpracy z Pepsi. W tym czasie miałem okazję zagrać różne role. Ponadto poznałem takie gwiazdy jak Beyonce czy Jennifer Lopez i na planie występowałem ze znanymi osobami ze świata sportu - powiedział David - Mam nadzieję, że wszyscy ci, którzy oglądali efekty naszej pracy, mieli z niej taką samą radość, jak ja, kiedy brałem w tym wszystkim udział.
Aż się łezka w oku kręci, prawda?
A teraz proponujemy Wam małą podróż w przeszłość. Pamiętacie to jeszcze?
hannah