David Beckham rozstał się z...Pepsi!

A taki to był piękny związek, chciałoby się westchnąć. Trwał całe długie dziesięć lat, obie strony były szczęśliwe, forma współpracy satysfakcjonująca, bajecznie wysokie sumy regularnie na konto wpływały, a buźka Davida uśmiechała się do nas z każdej butelki. Ale drogie dziewczyny: skończyło się! Kontrakt wygasł.  

Przez długie lata z zapartym tchem oczekiwałyśmy na kolejne reklamówki z udziałem Becksa. Podziwiałyśmy go, kiedy był gladiatorem, podobał nam się też jako kowboj (czyż to nie ironia? Anglik na Dzikim Zachodzie?), uważnie śledziłyśmy też jego poczynania, kiedy wcielał się w rolę surfera...I jakoś trudno nam teraz zaakceptować fakt, że więcej klipów z jego udziałem nie będzie.

A dlaczego? Cytując klasyka, powiemy krótko: "kasa, misiu, kasa...". Anglik ma już podpisane umowy z takimi gigantami jak Vodafone i Armani i, jak można było się spodziewać, firmy żądają na wizerunek Beckhama wyłączności. Szybko zatem wykorzystały moment wygaśnięcia umowy z Pepsi i, delikatnie mówiąc, poprosiły Davida, żeby już jej nie przedłużał (nie bójcie się, co by nie zadecydowano za zamkniętymi drzwiami, nasz kochany Becks stratny nie będzie).

- Mam tylko dobre wspomnienia ze współpracy z Pepsi. W tym czasie miałem okazję zagrać różne role. Ponadto poznałem takie gwiazdy jak Beyonce czy Jennifer Lopez i na planie występowałem ze znanymi osobami ze świata sportu - powiedział David - Mam nadzieję, że wszyscy ci, którzy oglądali efekty naszej pracy, mieli z niej taką samą radość, jak ja, kiedy brałem w tym wszystkim udział.

Aż się łezka w oku kręci, prawda?

A teraz proponujemy Wam małą podróż w przeszłość. Pamiętacie to jeszcze?

hannah

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.