Skarb Narodu: Holandia - Ruud van Nistelrooy

Choć, zakończył już karierę reprezentacyjną, nadal jest najlepszym i najbardziej rozpoznawalnym piłkarzem z zespołu Oranje. A znamy się na rzeczy, w końcu przez kilka tygodni Euro byłyśmy Holenderkami. Kto zatem, jest dzisiaj bohaterem naszej rubryki i jednocześnie Skarbem Narodu Holandii? Rutgerus Johannes Martinius van Nistelrooij, zapewne znany Wam bardziej jako Ruud van Nistelrooy.  

Ruud zadebiutował w szeregach Oranje mając 22 lata - 18 listopada 1998 roku w meczu z Niemcami. Dwa lata później, w Mistrzostwach Europy, rozgrywanych w jego ojczyźnie, nie mógł zagrać z powodu kontuzji. W kolejnych, już w pełni sił, poprowadził reprezentację Holandii do 4 miejsca na turnieju, a sam został uhonorowany, zostając wicekrólem strzelców z dorobkiem 4 bramek. Na pierwszym (i ostatnim, jak już teraz wiemy) swoim Mundialu, odbywającym się w 2006 roku, w Niemczech (w 2002 roku Holandia nie zakwalifikowała się na Mistrzostwa Świata) z kadrą narodową udało mu się przetrwać tylko do 1/8 finału z zaledwie jednym strzelonym golem. Na tegorocznych Mistrzostwach Europy wydawało się że Holandia z Van Nistelrooyem na czele pokona złą passę (zawsze jakoś tak głupio odpadali) i chłopcy byli na najlepszej do tego drodze. Skompromitowali mistrzów i wicemistrzów świata, a Ruud zdobył już w fazie grupowej 2 bramki. Jednak Rosja, w ćwierćfinale, okazała się nie do pokonania i Holender, tak smutnym akcentem, pożegnał się z zespołem Oranje. Jak się później okazało, był to jego ostatni mecz w barwach narodowych - 4 lipca 2008 zakończył karierę reprezentacyjną (chlip, chlip...), a Ciacha pogrążyły się w czarnej rozpaczy. W ciągu 10 lat wraz z Orancje rozegrał 64 mecze i uzyskał przepiękną statystkę, zdobywając bramki częściej, niż w co drugim spotkaniu, łącznie 33.

Na nasze szczęście, istnieje jeszcze coś takiego jak kariera klubowa. Choć obecnie, z powodu kontuzji więzadła Ruud odpoczywa do końca sezonu, zazwyczaj możemy go podziwiać w bieli Realu Madryt. Jednak nic nie dostaje się od razu, na grę w szeregach ''Królewskich'' musiał ciężko zapracować. Jako profesjonalny piłkarz, zaczynał w FC Den Bosch, później grał w SC Heerenveen, PSV i w końcu Manchesterze skąd ściągnął go w 2006 roku Roman Calderon.

Holender, o wzroście 188 cm i wadze 80 kg występuje/występował w koszulce z 9 w reprezentacji i 17 w klubie. Mimo, że nigdy nie rozpływałyśmy się na jego walorami na równi np. z Rafaelem Van der Vaartem, to jednogłośnie twierdzimy, że do ciach jak najbardziej należy i nie ma co się wstydzić swojego ciała.

marina

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.