No cóż, niech będzie, że golom też należą się wakacje, mamy tylko nadzieję, że wrócą w przyszłym tygodniu.
Czołowa trójka tabeli: Polonia, Wisła i Legia postanowiły z kolei wziąć wolne od wygrywania (jakie to nudne przecież) i zaczekać na czwartego w kolejności Lecha, a wszystko po to, żeby Wam, drogie Czytelniczki, oglądało się ciekawiej. Legia postanowiła nawet przegrać, co z wdziękiem wykorzystała Polonia Bytom, i uczciła nadciągające święto strzałem iście armatnim. Rafał Grzyb huknął aż miło.
Przed weekendem polecałyśmy Wam szczególnie mecz Lechii z Lechem i miałyśmy nosa (jak zwykle zresztą), bo było to jedno z tych nielicznych spotkań, gdzie gole były obecne. Poznańska lokomotywa się rozpędziła i bez problemów sforsowała gdańską twierdzę, przy pomocy dzielnych rycerzy (albo konduktorów - w zależności czy bardziej podoba Wam się metafora lokomotywy, czy metafora zamku) - Roberta Lewandowskiego i Semira Stilicia.
Wyglądało to tak:
Któż w takiej sytuacji mógłby zostać ciachem kolejki jak nie Robert Lewandowski? Bramka, asysta, długie nogi, piękny uśmiech. Młodego napastnika można tylko chwalić, w przerwach zachwycając się jego urodą. I naturalnością. I poczuciem humoru. Mamy święto, usiądźcie więc wygodnie w fotelu i popatrzcie sobie:
A wszystkie wyniki zobaczycie tutaj .
rybka