Dowody na obżarstwo Phelpsa

Pamiętacie, jak pisałyśmy wam o Michaela Phelpsa (nie)diecie 12000 kalorii? Szczerze powiedziawszy, nawet wtedy myślałyśmy, że czternastokrotny mistrz olimpijski z Aten i Pekinu trochę przesadza, kokietuje, ubarwia. Niemożliwością wydawało się bowiem pochłanianie takich ilości, o jakich mówił Człowiek-Ryba. A jednak. Wszelkie te przechwałki okazały się prawdą. Dziś mamy dowód w postaci wymownego filmu. Robi wrażenie.  

Nie wiemy, jak Wy, ale my zrobiłyśmy się automatycznie niesamowicie głodne. Tyle zagłuszyć rozbudzony apetyt jest trudno. Powtarzanie w kółko mantry "nie jestem Phelpsem, nie jestem Phelpsem" nie pomaga. Nie dociera do nas nawet fakt, że nie mamy świeżego miliona dolarów na koncie, ośmiu medali z drogocennego kruszcu na szyi ani że nie potrafimy pływać.

Jeść. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA