Brazylijczyk Diego jest ciachem i ma problem

Jedno z drugim oczywiście nie ma nic wspólnego, ale obydwie myśli nasunęły nam się niemal jednocześnie, nie mogłyśmy się więc z Wami owymi refleksjami nie podzielić. O ile pierwszej części tematu nie trzeba nikomu tłumaczyć (Diego należy do jednej z najbardziej ostatnimi czasy popularnych kategorii "kieszonkowych przystojniaczków" lub "mikroamantów"), to jednak warto wiedzieć, skąd biorą się dylematy Diego.  

Otóż zawodnik klubu Werder Brema gorąco pragnie bowiem grać w reprezentacji swojego kraju w czasie Igrzysk w Pekinie. Włodarze niemieckiego zespołu nie zgadzają się jednak na to posunięcie, więc sytuacja jest ogólnie niewesoła. Co zrobić, by wilk był syty, a owca cała?

My odpowiedzi na to pytanie nie podamy, z lubością jednak będziemy obserwować kolejne poczynania Diego. Nawet z opatrunkiem za uchem ma w sobie dużo pozytywnej energii i przyznacie, że może się podobać.

Więcej o:
Copyright © Agora SA