Wayne Rooney ma nowy tatuaż

Gwiazdor Manchesteru United wrócił do klubu z miesiąca miodowego nie tylko w towarzystwie nowej żony i z licznymi pamiątkami zakupionymi w mieście hazardu, ale także z zupełnie świeżym tatuażem. Dzięki wnikliwym zdjęciom fotoreporterów - musimy przyznać, że wykonali kawał dobrej roboty - wiemy nawet dokładnie, co takiego Wayne wytatuował sobie na prawym przedramieniu. Zastanawiamy się jednocześnie czy "Roo" postanowił pójść w ślady innego Anglika , słynącego z przesadnego zamiłowania do tego typu malowideł? Wiemy przecież, że dla Rooney'a pamiątka zrobiona w Las Vegas nie jest pierwszą, jaka zdobi jego ciało. (ma już krzyż celtycki i flagę św. Jerzego gdzieś na swoim ogrzym ciele).  

Przejdźmy jednak do konkretów, tłumaczenia, analizy i interpretacji. Na ręce napastnika "Czerwonych Diabłów" widnieje nazwa albumu ulubionej grupy muzycznej Wayne'a, Stereophonics. Chłopcy zagrali zresztą niedawno na weselu Anglika, który zawsze marzył o tym, żeby akurat tej właśnie kapeli móc kiedyś posłuchać na żywo. Nazwa płyty to " Just Enough Education To Perform " (swoja drogą, uważana za najgorszą w dorobku zespołu). I tu pojawia sie "kwiatek", z którego Wayne nie mógł sobie przecież nie zdawać sprawy. Z jednej strony, tytuł sugeruje, że Waynowi nie potrzeba już więcej nauki, bo i tak sobie da radę (co zresztą jest prawdą, bo as Manchesteru zarabia krocie posiadając zaledwie podstawowe wykształcenie). Z drugiej strony, sama piosenka mówi o bezmyślności wojska, niedoświadczeniu żołnierzy, który nie potrafią nic oprócz czynienia zła, wyrządzania krzywdy i strzelania z karabinu. Nie kończą szkół, a ktoś daje im do ręki tak potężną broń, nie zważając na ewidentne braki. Czy Wayne aby na pewno dobrze wsłuchał się zatem w tekst piosenki?

A wracając do Stereophonics, panowie z zespołu grają średnio-ostrego rocka i pochodzą z Walii. Ciacha - i tu kolejny, obok miłości do futbolu, punkt styczny z nowo upieczonym małżonkiem - grupę uwielbiają i gorąco polecają. Posłuchajcie zresztą tego kawałka - nie można się nie zakochać.

Pozostaje tylko pochwalić Wayna gust muzyczny i chyba tylko taki.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.