Eurociacho dnia dziewiętnastego: Philipp Lahm

Za to, że mimo popełnienia fatalnego błędu w obronie, był w stanie wziąć się w garść i zadośćuczynić za swoją pomyłkę. I to w ostatnich chwilach meczu. Stalowe nerwy w tak niepozornym ciałku.  

Philipp jest może i niewysoki (170 cm wzrostu), ale może się podobać: gęste, nieomal krzaczaste brwi, duże, niebieskie oczy i ten czarujący uśmiech. No i generalnie nie zawodzi swojej drużyny. A nawet jeśli, to - jak można się wczoraj było przekonać - robi wszystko, by się zrehabilitować. Brawo!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.