Dlaczego sir Alex Ferguson będzie zły? I na kogo?

Wayne Rooney pali papierosy. Na zdjęciu widać wyraźnie. Nie jest to żaden fotomontaż. Dlaczego nas to interesuje? Z dwóch powodów: Wayne i jego żona, Coleen McLoughlin są naszymi ciachowymi top-celebrytami, a po drugie, Anglik, jako piłkarz zawodowo uprawiający sport, swoim zachowaniem powinien dawać ludziom przykład. A z tym, już nie pierwszy raz, gwiazdor "Czerwonych Diabłów" ma spory problem. Jest jeszcze trzecia sprawa, chyba najważniejsza w tej sytuacji. To się na pewno nie spodoba trenerowi Rooney'a. Co więcej, coś w środku mówi nam, że sir Alex Ferguson, gdy tylko zobaczy te zdjęcia, po prostu się wścieknie. Wayne powinien być przygotowany na to, że jak tylko pojawi się w Manchesterze, Fergie mu nie daruje. Będzie awantura. W końcu nie do pomyślenia jest, by sportowiec takiej klasy tak się zapomniał i zaczął palić papierosy.   

Nawet jeśli był to jednorazowy wybryk, czujemy, że sir Alex nie przyjmie takiego wytłumaczenia. Bo w końcu ślub ślubem, miesiąc miodowy miesiąc miodowym, ale nie można pewnych granic przekraczać. A Szkot znany jest przecież z tego, że w swojej drużynie dyscyplinę trzyma twardą ręką. No i ma zasady, przede wszystkim...A że kłopotów mu teraz nie brakuje ("sprawa Ronaldo", "zdrada Ronaldo:, czy też "Ronaldogate"), facet na pewno jest w podłym nastroju.

My natomiast nie mamy zamiaru się czepiać. Anglikowi wybaczamy i uważamy sprawę za niebyłą. Każdy ma swoje słabości, nikt nie jest doskonały, nie nam oceniać, czy palnie fajek przez sportowców (czy w ogóle kogokolwiek) jest akceptowalne czy nie. Same czujemy, że gdybyśmy znalazły się w luksusowym basenie, gdzieś w środku Las Vegas a obok nas pływałby jakiś półnagi przystojniak, na pewno straciłybyśmy kontrolę. Poza tym, gdzie, jeśli nie na wakacjach, dodatkowo połączonych z miesiącem miodowym, można dać sobie nieco więcej luzu?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.