David Beckham kradnie długopisy

Nie, nie skarpetki. Długopisy. Potwierdzenia insynuacji związanych z wielkością przyrodzenia Davida na razie więc nie ma. Ale reklama zrobiona z dużym wdziękiem i z Becksowymi ramionami (czy też chciwymi łapami) w roli głównej. Urocze.  

Swoją drogą, czy jest na tym świecie jakiś produkt lub usługa, która nie była jescze firmowana nazwiskiem "Beckham" (zgadza się, podłączamy tu również Victorię)? Maszynki do golenia, napoje, bielizna, prezerwatywy, obuwie, perfumy, a teraz...długopisy. Ciekawe, co będzie następne. My stawiamy jednak na skarpetki, ewentualnie reklamę sieci salonów tatuażu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.