Szwecja - Grecja 2:0!!!

Musimy się przyznać, że w skrytości ducha liczyłyśmy na taki właśnie rezultat. Nigdy bowiem aktualni mistrzowie Europy niczym - oprócz Georgiosa Samarasa - nas do siebie nie przekonali. Toporny futbol w ich wykonaniu wręcz nas lekko odrzucał. Zupełnie inaczej wygłada spraw płowowłosych / łysych Szwedów,których uwielbiamy. A najbardziej typowegoSkandynawa, Zlatana Ibrahimovicia,któy według nas zdobył najładniejszą do tej pory bramkę Euro 2008. Jest ekstaza.  

Spprawiedliwości stało się zadość, wygrał zespół grający taką piłkę, jaką ludzie naprawdę chcą oglądać, bez konieczności zbytniego zagłębiania się w tajniki perfekcyjnej defensywy. Brawo.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.