Zwycięstwa siatkarzy i szczypiornistów, czyli w Pekinie będzie biało-czerwono

Czyż miniony weekend nie był doprawdy ekscytujący ze sportowego punktu widzenia polskich kibiców? Nasi siatkarze, po wielu perturbacjach i niekoniecznie udanych ostatnich wystąpieniach, w portugalskim turnieju w Espinho spisali się wspaniale, bez starty seta przechodząc przez serię rozgrywek i w rezultacie pięknie wygrywając całe baraże. Nie mniejszą radość sprawili nam piłkarze ręczni, którzy z kolei triumfowali w swoim turnieju kwalifikacyjnym we Wrocławiu. Szczęście jest jeszcze większe, gdy pomyśleć, że od ostatniego występu szczypiornistów na igrzyskach minęło już 28 lat. Brawo chłopcy! Mamy nadzieję, że podobnie pozytywnych emocji dostarczycie nam już w sierpniu.  

Oprócz całościowo pojmowanych sukcesów, najbardziej cieszy chyba powrót do gry po kontuzji szalonego - i diabelnie przystojnego - Łukasza Kadziewicza. Miło znów widzieć nieposkromionego "Kadzia" w akcji, z powiewającą na wszystkie strony koszulką i potarganymi włosami. Zresztą, cała drużyna wyglądała i grała w weekend po prostu wspaniale - jak na prawdziwych wicemistrzów świata przystało.

Ze swojej strony, Ciacha odczuwają zadowolenie w stopniu podwójnym, o ile nie jeszcze bardziej zwielokrotnionym. Dzięki występom w tak ważnych imprezach, polscy sportowcy nader często zaczęli stawać się obiektami zainteresowania fotoreporterów, dzięki czemu mamy teraz dużo wrażeń wzrokowych, dużo materiału do dyspozycji, dużo potencjalnej pracy, a także - w rezultacie - pieniądze na chleb do końca miesiąca.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.