Musimy powiedzieć, że szerokość placów Ndala przewyższa nasze najśmielsze oczekiwania. Choć widziałyśmy już sporo zdjęć tego pana bez koszulki, to jednak za każdym razem ponownie opadają nam szczęki.
Dla wyrównania tętna i uspokojenia rozbudzonego nadmiernie pożądania, prezentujemy zupełnie aseksualną reklamę z plastelinowym Nadalem. Jeden z najdziwaczniejszych filmów reklamowych, firmowanych nazwiskiem znanego sportowca, jaki kiedykolwiek widziałyśmy. W tym przypadku, jakże wyjątkowym zresztą, zgadzamy się nawet z tymi obrzydliwymi samcami z Pobandzie .