Kaprys, głupota, dręczenie owadów? Posłuchajcie argumentacji panny młodej. - To będzie pewien symbol. Wiadomo, że motyle kojarzą się z wolnością i niezależnością. Ja i Wayne tacy teraz jesteśmy: wolni. Kiedy jednak się pobierzemy, przestaniemy być osobnymi jednostkami, samotnymi motylami. Staniemy się jednością, w którą połączyła nas miłość - z przejęciem tłumaczyła przyszła pani Rooney.
Posłuchajcie jednak dalej tych podniosłych słów. - Motyle symbolizują także proces rozwoju naszego związku na przestrzeni lat. Z każdym dniem bycie razem stawało się coraz piękniejsze (dla tych, którzy nie za bardzo wiedzą, jak przebiega rozwój motyla, zapraszamy tutaj ). Kiedy się poznaliśmy, byliśmy jeszcze nastolatkami. Teraz dorośliśmy i zrozumieliśmy, że już zawsze chcemy być razem... Czy już płaczecie ze wzruszenia, drodzy Czytelnicy?
Niezależnie od tego, jak takie wyznanie brzmi (słodko czy tandetnie?) i jak bardzo nieprawdopodobnie taka wizja ślubu wygląda, sam moment na pewno będzie magiczny. Opactwo, w którym odbędzie się ceremonia, znajduje się pomiędzy Portofino a Santa Margherita i zostało założone w 1381 roku przez zakon Benedyktynów. Kto był w tym miejscu wie, jak malownicze, piękne i romantyczne to miejsce. Rod Stewart nie bez powodu z setek kościołów na świecie wybrał właśnie ten. Z niecierpliwością czekamy na zdjęcia z całej imprezy. Już teraz wiemy, że będą nieziemskie.