Antyciacho dnia: pogromca niewieścich serc, czyli Radek Stepanek we własnej osobie

Szczerze mówiąc, mało obchodzą nas niepochlebne opinie, jakie niechybnie posypią się na nasze głowy po tym, co mamy zamiar za chwilę napisać. Zresztą, nasze zdanie na temat Radka wyrażałyśmy nie raz, niekoniecznie tylko między wierszami. Powiedzmy sobie otwarcie, Stepanek ciachem nie jest i nigdy nie będzie. Jako dowód prezentujemy zdjęcie, kiedy Radek podciąga koszulkę - w przypadku tego tenisisty taki zabieg, wyobraźcie sobie, może jednak nie być pożądany. A skoro już nawet Ciacha piszą, że nie chcą oglądać torsów boskich tenisistów, to oznacza, że świat stanął na głowie i coś w tym musi być.  

Wciąż pozostaje dla nas nie odkrytą tajemnicą, co takie dziewczyny, jak Martina Hingis czy Nicole Vaidisowa, uchodzące przecież za piękności, widzą - bądź widziały - w Radku. Dochodzimy do wniosku, że ten facet musi mieć niesamowite wnętrze i nieprzeciętną osobowość. Podejrzewamy, że jest przy tym niezwykle inteligentny i niewątpliwie posiada poczucie humoru, które rozśmieszyłoby największych ponuraków. Zresztą, kiedy ogląda się Czecha na korcie, czuć, że rozpiera go energia i w trakcie meczu z jego udziałem coś ciekawego zawsze się dzieje. Dowodem choćby ta fotka. Bardzo oryginalny sposób okazywania radości.

Niezależnie jednak od wszystkiego, Stepanek swoim wyglądem nie rzuca nas na kolana i nie będziemy udawać, że jest inaczej. W przeciwieństwie

do tego pana

, którego ostatnio bardzo bolą plecy. Mamy nadzieję, że do startu Roland Garros dojdzie do siebie i wszystko się ułoży. Bo Andy to ciacho, a Radek nie.

Więcej o:
Copyright © Agora SA