Kobe Bryant przeskakuje pędzący samochód

Poniższy film wydaje nam się tak nieprawdopodobny, że aż nie wiemy same, czy zamieszczać go powinnyśmy - ze względu na spodziewaną burzę protestów, która nastąpi. A jednak - jeśli pokazany tutaj trik nie miał miejsca naprawdę (ze względu na domniemany rozsądek koszykarza i ekipy filmującej), to jednak jesteśmy w stanie wyobrazić sobie, że do takich karkołomnych wyczynów Kobe byłby zdolny. I to bez zadawania sobie większego trudu.  

Gdyby to nie była tak ewidentna reklama Nike, to prawdopodobnie bez mrugnięcia okiem uwierzyłybyśmy w autentyczność nagrania. Miejcie nas za naiwniaczki (albo nawet i blondynki), ale nadal wierzymy w nadprzyrodzone siły najlepszych graczy NBA.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.