D-Beck, którego bliską zażyłość ze złotem ilustruje choćby nadany mu przez Victorię przydomek "Goldenballs" (Złote, za przeproszeniem, Jaja), ów podarunek otrzymał od innych kolegów z reprezentacji, którzy zorganizowali zrzutkę i zakupili najstarszemu koledze w drużynie ten suwenir. Ipod kosztował jedynie 600 funtów, co jest sumą doprawdy bagatelną dla piłkarzy angielskiej ekstraklasy, ale liczy się pamięć i gest, oczywiście.
Ciachom oczywiście takie cacko niezmiernie się podoba. Już pracujemy w domu nad imitacją, którą następnie za ciężkie pieniądze opchniemy na Allegro.
A swoja drogą, ciekawe, ile tego rodzaju urządzeń posiada familia Beckhamów na stanie w swoim gospodarstwie domowym? Obstawiamy 4.3 sztuki na łebka. Co najmniej.