Wczoraj niepokorna Danielle wdała się w kłótnię z inną byłą Defoe (czy w Anglii wszystkie kobiety w pewnym okresie swojego życia były związane z tym Casanovą z drużyny Tottenham?), a zarazem szefową lokalu, w którym obie kobiety przebywały. Na ciekawszy rozwój zdarzeń nie trzeba było długo czekać - rozzłoszczona Bóg wie czym Lloyd chlusnęła drinkiem w twarz oponentki. Efekty, jak można się spodziewać, nie były zbyt sprzyjające dla tej pierwszej - dziewczyna została automatycznie wyrzucona z klubu.
To, że panna Lloyd nie radzi sobie z agresją, wiedziałyśmy już dawno. Cała Anglia była oburzona jej rasistowskimi wystąpieniami w programie Big Brother, a tabloidy ( a także i my ) rozpisywały się o jej potyczce z Charlotte Maers, kolejną (jeszcze inną) eks-dziewczyna Defoe. Niemniej, tym razem mamy do czynienia z naocznym i ewidentnym dowodem kompletnego braku opanowania u Lloyd. No chyba, że jej celem było właśnie bycie wyrzucona na bruk przez rosłych ochroniarzy.