Antyciacho dnia: włoski piłkarz się mazgai

Sportowców, być może nieco stereotypowo, przywykło się uznawać za stuprocentowych maczo. Poza nielicznymi wyjątkami, hipoteza ta okazuje się słuszna: faceci na boiskach, kortach i bieżniach całego świata zwyczajowo starają się unikać okazywania emocji charakterystycznych dla słabych jednostek - łzy, ewidentna frustracja, czy rozpacz rzadko pojawiają się (w widoczny sposób, rzecz jasna) w męskim sporcie.  Antonio Cassano, gracz włoskiej drużyny Sampdoria, jakby jednak zapomniał o tej niepisanej zasadzie. Popis, jaki zaprezentował podczas jednego z meczów przeszedł wszelkie granice tolerancji dla zachowań a la "(super)wrażliwy mężczyzna", czy raczej "rozwrzeszczany bachor". Prawdziwa histeria, łez potoki i tupanie nóżką.  

Włosi znani sa wprawdzie z dużej ekspresywności, ale bez przesady. Cassano zzasłynął zresztą nie raz z zachowań niezgodnych z duchem sportu. Życzymy jednak większego opanowania, bo tego typu sceny nie tylko mrożą krew w żyłach przeciętnego obserwatora, ale także prowadzą do ośmieszenia, a nawet niechęci kibiców. Na szczęście, niewielu sportowców cechuje się podobna spontanicznością (no, może płaczący Ronaldo).

Więcej o:
Copyright © Agora SA