Choć w ostatecznym rozrachunku Ronaldo z tej groźnej sytuacj wyszedł bez szwanku, to UEFA otrzymała oficjalną skargę od menadżerów "Czerwonych Diabłów". Może też dlatego Ronaldo, cel zamachu, nie zdobył wczoraj ani jednej bramki (przyznajemy, że w wypadku tego gracza to rzadkość), a całe spotkanie zakończyło się zaledwie remisem.
I już miałyśmy współczuć naszemu bohaterowi, gdyby nie fakt, że lepiej przyjrzałyśmy się zdjęciom z wczorajszego treningu. Nawet jeśli wówczas na trybunach nie było nikogo, to trzeba przyznać, że miny strojone przez Cristiano mogłoby nawet największego stoika i pacyfistę popchnąć do sięgnięcia po laser (lub inną broń). Ten chłopak prosi się wręcz o akty agresji.
Na koniec ciekawostka, podsunięta nam przez jednego z czytelników: czy wiecie, że Ronaldo, jako jedyny zawodnik Man-U, trzyma w szatni swoje lusterko?
Gdyby Cris nie wyglądał tak, jak wygląda i nie grał tak, jak gra, to zaśmiałybyśmy się szyderczo.