Peter Crouch wie, czego trzeba kobiecie

Dzisiaj Walentynki, więc jakie jest najodpowiedniejsze miejsce na świecie dla zakochanych? Tak, dobrze się domyślacie: Paryż - miasto miłości. Kręte uliczki, ciemne zaułki, ciche kawiarenki, Moulin Rouge, Plac Pigalle... Która z nas nie marzyła o tym, żeby znaleźć się we Francji, na szczycie Wieży Eiffla, w dłoni dzierżąc bukiet pięknych czerwonych róż, w drugiej np. kieliszek szampana a w tle rozchodziły się chwytające za serce piosenki o miłości, może w wykonaniu Edit Piaf? No a u stóp, to najważniejsze, cały Paryż i... ten jedyny. 

.

Taka wizja robi wrażenie, prawda? Ale dość o naszych pobożnych życzeniach. Wróćmy do tematu. Nie wiemy czy Peter Crouch to typ szarmanckiego dżentelmena, romantyka wyśpiewującego serenady pod oknem swojej wybranki. Wiemy natomiast, że swoją ukochaną, Abbey Clancy Peter do Paryża zabrał. A jak do Paryża, to przecież nie tylko dlatego, żeby spędzić z Abbey romantyczny dzień. Każda kobieta przecież wie, że stolica Francji to także stolica mody, czyli idąc dalej tym tropem, stolica zakupów. Jesteśmy więc zielone z zazdrości, ale też możemy tylko przyklasnąć na myśl, że są na świecie jeszcze tacy mężczyźni jak wielkolud z Liverpoolu. Poza tym spacer, słodkie trzymanie się za dłonie, robienie wspólnych zdjęć.

- Peter uwielbia fotografię, ale jego największą muzą jest Abbey. - mówi jeden ze znajomych pary.

Brzmi jak bajka, miejmy nadzieję, że ich związek przetrwa i zostaną razem. Tego im życzymy.

Więcej o:
Copyright © Agora SA