Alex Curran w bikini

Wczoraj na Barbadosie swoje wdzięki pokazywała Coleen McCloughlin Dzisiaj w jej ślady poszła śliczna żona Stevena Gerrarda, Alex Curran. Kiedy jej mąż wylewał siódme poty w meczu ze Szwajcarią, Alex wystawiała swe piękne ciało na działanie gorących promienie słonecznych na basenie w Dubaju.

I wiecie co? Wcale nie mamy jej tego za złe. Zrobiłybyśmy to samo, gdyby tylko nadarzyła się ku temu okazja. Lepsza plaża w Barbadosie, czy opalanie w Dubaju niż zima w Europie! Zwłaszcza, kiedy spędza się czas w gronie najlepszych przyjaciółek, wymyślnym drinkiem w ręku i plotkach. Żyć nie umierać.

.

Alex pojechała do Dubaju w towarzystwie żony Djibrila Cisse, Jude i - chyba jeszcze nie eks małżonką obecnego gwiazdora Barcelony, Thierry Henry, Claire. Dziewczyny zatrzymały się oczywiście w luksusowym hotelu, w którym za dobę płaci się, bagatela - 2000 funtów. Ale nie czepiamy się, stać je w końcu.

Co do zdjęć, nie ukrywamy, że Curran należy do jednych z naszych ulubionych (i nielicznych) WAGs, więc w porównaniu do McCloughlin wypada oczywiście lepiej. Choć zachowując obiektywizm należy podkreślić, że nie ma idealnej sylwetki. W jej przypadku jednak inna cześć ciała szczególnie rzuca się w oczy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.