O porażce Anglików w meczu z Chorwacją napisano niejedno. Powodów tak spektakularnej przegranej podano tysiące. Debatowano, co zrobić, żeby sytuacja już nigdy się nie powtórzyła. O tym, co działo się później - również. Same nie zostawiłyśmy na Anglikach suchej nitki. I nie przekonuje nas stwierdzenie, że chłopcy jakoś przecież musieli odreagować porażkę.
Mało natomiast wiemy o tym, co działo się przed tak ważnym dla wyspiarzy spotkaniem. Nie zaskoczymy Was, kiedy napiszemy, że to samo, co zwykle: impreza, panienki, alkohol. Tym razem uroki tego świata skusiły Alana. Zamiast cierpliwie czekać na spotkanie z Chorwatami, napastnik Newcastle United wolał romansować z niejaką Sophie Covington-Kerr.
Jak mówi sama zainteresowana: - Rozmawialiśmy długo, naprawdę go polubiłam, chociaż miałam wrażenie, że on uważa, że powinnam się czuć zaszczycona tym, iż zwrócił na mnie uwagę. Kiedy się rozstaliśmy, nie minęło może 20 sekund, kiedy dostałam od niego sms-a: "Spotkajmy się za pięć minut w toalecie". Wszystko było jasne. - zakończyła.
Trudno sobie coś takiego wyobrazić, bo przecież - tak nam się przynajmniej do tej pory wydawało - przed takim meczem należy się odpowiednio przygotować. Na przykład wyspać, zregenerować siły, skoncentrować, obejrzeć film w telewizji, może przeczytać książkę? Ale na pewno nie uprawiać seks z przypadkową dziewczyną w ubikacji. Bo jakie są skutki, widzimy.
Teraz dodatkowo Covington-Kerr zdecydowała się opowiedzieć prasie o tym, co zaszło tego pamiętnego wieczora. Nie dziwimy się, takie rewelacje, tyle pieniędzy, taka sensacja.
O szczegółach przeczytacie tutaj . Jeśli w ogóle macie na to ochotę.
A tak swoją drogą ciekawe czy Alan się czegoś nauczy? Pytanie pomocnicze do rozwiązania zagadki: a czy Cristiano Ronaldo wyciągnął jakieś wnioski? Nie mamy nadziei.