No cóż, mogło tak być, bo w końcu kto jak kto, ale lekarze i pielęgniarki znają swoich pacjentów jak chyba nikt inny na świecie (poza żonami i księdzem, u którego się spowiadają, o ile są na tyle odważni, żeby to robić), ale z drugiej strony jakoś nie chce nam się wierzyć. Może się jej tylko zdawało? Ale jeśli mimo wszystko to prawda, to musimy spojrzeć na Gerrarda surowszym okiem. Żeby tak gorszyć swoim zachowaniem obsługę szpitala? Wstyd, nawet jeśli nie lubi się nosić nic pod spodniami, są pewne granice i niektórych rzeczy robić po prostu nie wypada. Zwłaszcza jak się ktoś nazywa Steven Gerrard i zdaje sobie sprawę, co to oznacza.
Ale tak jak powiedziałyśmy, Ciacha szczerze wątpią w całą tę sytuację. Tym bardziej, że w ostatnich dniach pomocnik Liverpoolu otrzymał nagrodę dla najlepiej ubranego, najbardziej modnego i szykownego sportowca. (W podobnej kategorii, ale dla WAGs zwyciężyła Coleen McLoughlin , o Alex Curran, żonie Steven'a nic nie wiemy). A tak przy okazji wiecie komu Steve podziękował przy tradycyjnym odbiorze nagrody? Swojemu koledze z drużyny, Jamiemu Carragherowi, który jak to stwierdził Gerrard, zawsze wpajał mu właściwe poczucie stylu i idealnie doradzał w co się ubierać, a w co nie.