Minuty po tym, kiedy serca kibiców deklaracją o zakończeniu reprezentacyjnej kariery łamał Mariusz Wlazły, z podobnym oświadczeniem wyskoczył znienacka Michał Winiarski. Jego słowa nie były jednak tak definitywne, siatkarz mówił o odpoczynku w przyszłym roku, ale sprawa występu w igrzyskach olimpijskich w 2016 roku wydawała się być ciągle otwarta. I tak jest rzeczywiście.
W rozmowie ze Sport.pl Extra przyznaje, że taka myśl kiełkowała w nim po powrocie z Rosji...
Ale na pytanie o to, czy w takim razie nie kusi go walka o medal igrzysk olimpijskich w Rio, odpowiada:
W długim wywiadzie Michał, już na spokojnie, opowiada przebieg spotkania finałowego, mówi o swojej kontuzji, a także o tym, jak było mu źle bez rodziny w Rosji.
Smutno czytać takie słowa, na szczęście to już wszystko koniec, a dalsza część rozmowy dotyczy już tylko przyjemnych spraw. Czytajcie>>