Karol Kłos może i nie rozrysował wcześniej schematu pocieszania przyjaciół ze Skry Bełchatów po przegranym meczu, tak jak miało to miejsce w przypadku Aleksandara Atanasijevicia , ale my doskonale wiedziałyśmy co się święci po końcowych obrazkach z wczorajszego spotkania Polska - Argentyna.
Może i po ostatniej piłce jakieś tam iskry pod siatką poleciały, Kubi wyciągnął szabelkę i był gotów bronić honoru ojczyzny i Pawła Zagumnego...
Ale później to już tylko bełchatowsko - argentyńska miłość. Zdjęcie z synkiem i kolegami ze Skry zamieścił na swoim Facebooku Mariusz Wlazły, Facundo też się spodobało, bo "podał je dalej" u siebie na twitterze od konta Skry Bełchatów. Karol też miał coś do powiedzenia w tej sprawie.
kłos facebook.com facebook.com
Kolejny mecz gramy w środę ze Stanami. Chłopaki, wiecie co trzeba robić, prawda?
P.S. Ciacha na Facebooku śledzą już nawet argentyńscy siatkarze (dzięki za cynk Ola!).
Niedługo same wyjdziemy sobie z lodówki.