Jesteście ciekawe co o "Drużynie" myśli Andrea Anastasi?

Włoski szkoleniowiec film, którego jest jedną z głównych gwiazd, obejrzał na specjalnej gdańskiej premierze.

Trochę dużo będzie u nas "Drużyny", ale mamy nadzieję, że zrozumiecie, doceńmy rozmach przedsięwzięcia. Doceniają go dystrybutorzy, bowiem poza wielką oficjalną premierą w Złotych Tarasach w Warszawie, inne miasta też miały swoje pierwsze wyświetlenia z wielką pompą.

Takie miało miejsce, między innymi, w Multikinie w Gdańsku gdzie wśród zaproszonych gości pojawili się siatkarze miejscowej drużyny w towarzystwie ich nowego szkoleniowca, a starego szkoleniowca reprezentacji i jednego z głównych bohaterów filmu, Adrei Anastasiego.

Po projekcji trener i zawodnicy odpowiadali na pytania widzów, w pierwszej kolejności, co oczywiste, pojawiły się te o wrażenia.

Od roku nie pracuję już jako selekcjoner biało-czerwonych, ale ten film opowiada o mojej drużynie! Producenci zrobili świetną robotę, ale muszę przyznać, że ja też jestem dobrym aktorem -śmiał się cytowany przez stronę Lotosu Trefl Gdańsk trener. -W sporcie nie zawsze można wygrywać. Ważne jest jednak to, by walczyć, by dawać z siebie wszystko. Ten film pokazuje, jak wielki szacunek należy się zawodnikom za ich codzienną pracę wykonywaną między meczami, której na co dzień kibice nie mogą zobaczyć- dodał.

A teraz pytanie do tych z Was, które miały już przyjemność obejrzeć "Drużynę". Jak Waszym zdaniem wypada w filmie trener Anastasi? Zgadzacie się z jego opinią o efekcie końcowym?

Więcej zdjęć z gdańskiej premiery filmu zobaczyć możecie na Kinga Grzonkowska Photography oraz na Facebooku portalu Czas Siatkówki .

Ale zaraz, chwila.

embed

Kto to jest?

embed

Mateusz Czunkiewicz, cześć, witaj na Ciachach. Enjoy the ride.

embed
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.