Oto James Rodriguez i jego złoty but

Trochę musiał bidulka poczekać, ale listonosz wreszcie zapukał do drzwi.

Tak właściwie to nie wiemy do końca jak wygląda wręczenie nagrody dla króla strzelców mundialu (złotego buta). Czy organizuje się jakąś mini galę, czy może prezydent FIFA zaprasza cię w pewną niedzielę do siebie na brunch, czy po po prostu, gdy akurat suszysz włosy abo masz coś w kuchni na ogniu, do drzwi puka kurier? Myślisz sobie, to pewnie nowe dizajnerskie buty do grania, ewentualnie kostium księżniczki dla córki, ale trochę ciężkie. Czy to Cristiano znowu przesyła swoją autobiografię? Przyrząd do ćwiczenia mięśni twarzy?

Nie. Otwierasz, a tu on. Jest. Twój. Wreszcie. Złoty But. Bierz aparat! Krzyczysz do żony, bierzesz w ręce, całujesz i wrzucasz na Instagrama.

Co jeszcze słychać u Jamesa, zapytacie. Niewiele, odpowiemy. Wakacje się skończyły, trzeba było dołączyć do zajęć Realu Madryt, gdzie obok tradycyjnych treningów z piłką, Kolumbijczyk ma również indywidualne lekcje gracji i stylu.

SOCCER-SPAIN/SOCCER-SPAIN/ JUAN MEDINA / REUTERS / REUTERS JUAN MEDINA / REUTERS / REUTERS

Jak miło cię znowu u nas widzieć James!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.